„Źle mówić lub pisać – to znaczy krzywdzić swoją mową tych wszystkich, którzy ją budowali."

(J.Korczak)

Uczniowie naszej szkoły są świadomi, że polszczyzna łączyła w przeszłości i łączy dziś wszystkich Polaków, bez względu na miejsce zamieszkania, wiek, płeć czy poglądy polityczne. Nie ma innego dobra – tak powszechnego i tak ważnego dla nas wszystkich – jak język ojczysty. Po polsku rozmawiamy, przekazujemy swoje uczucia, wyznajemy wiarę, piszemy wiersze. Możemy mieć różne poglądy, zajmować różne stanowiska w wielu kwestiach, możemy się spierać, ale zawsze robimy to po polsku i nie jest obojętne, czy będzie to język różnorodny i bogaty, piękny i poprawny, etyczny i estetyczny, czy też ubogi i prymitywny, pełen sloganów i nieporadnych sformułowań, niepotrzebnych zapożyczeń i wulgaryzmów. Język jest podstawowym składnikiem tożsamości Polaków i dobrem kultury narodowej, dlatego też należy upowszechniać wiedzę o nim, propagować dobrą polszczyznę oraz kulturę języka. To, jaka będzie polszczyzna, zależy przede wszystkim od nas samych, od naszej postawy wobec języka ojczystego; gospodarzami języka są, bowiem wszyscy nim się posługujący. Ochrona i rozwijanie języka polskiego pozwoli zachować tożsamość kulturową i świadomość odrębności we wspólnej, ale przecież różnorodnej Europie. Dlatego świadomi dziedzictwa narodowego i narodowej tożsamości aktywnie uczestniczą w konkursach ortograficznych, literackich, recytatorskich czy też językowych.

Celem  owych konkursów było zwrócenie uwagi uczniów na ochronę dobra kultury, jakim jest język ojczysty, popularyzacja wśród uczniów pięknej i poprawnej polszczyzny oraz kształtowanie nawyków poprawnego pisania i wypowiadania się w życiu codziennym. Kryzys rodziny to także kryzys takich tradycyjnych wartości jak szacunek dla innego człowieka, wstyd, niewinność myśli, uczuć, języka, łagodność i dobroć, prostota, prawość. Kto jeszcze wyznaje taki pogląd na świat, w którym Dobro pociąg bardziej niż Zło, i pragnie żyć kultywując te wartości, nie potrafi „bluzgać”. Językiem brutalnym nie można wyrażać Dobra, można nim tylko nazywać zbrodnię, gwałt, przemoc, różne odchylenia od normy psychicznej. Język ten odsłania właściwie bezradność człowieka wobec zła oraz duchową pustkę. Co można sądzić o życiu wewnętrznym kogoś, dla kogo świat i życie w nim są przesycone wulgaryzmami i sprowadzają się tylko do biologicznych odruchów?

Tego typu „luz” stanowi najbardziej żenujący osobowość człowieka wyznacznik naszych czasów. Inną kwestią jest nieustanne zapożyczanie się u obcych, bogatszych, znaczących wiele, nieco egzotycznych i mitycznych Amerykanów. Młodzież chce sobie dodać prestiżu dzięki okrzykom waw (wyraz zdumienia i aprobaty), powitaniom hello, pożegnaniom by, przeproszeniom sorry, oraz nishow, disco, party, come-back, hi fi, cd (si di), disc jockey itp.

Moda na zapożyczenia z języków światowych, uniwersalnych, towarzyszy od samego początku historii języka polskiego. Najpierw była nim łacina, potem francuski, w mniejszym stopniu niemiecki, a dziś jest nim język angielski.

Zapożyczenia związane z muzyką czy życiem towarzyskim nikomu nie zaszkodziły i chyba nie zaszkodzą. Po prostu są, ale czy można próbować powstrzymania fali wulgaryzmów i językowego prostactwa?

Sądzę, że tak, a zacząć trzeba od rodziny i młodocianych i od rewizji wzorów, jakie się im podsuwa.

Podejmując wyzwania propagujące poprawność językową, dbałość o czystość i jakość języka uczniowie naszej szkoły aktywnie uczestniczą w szkolnych, międzyszkolnych oraz gminnych konkursach językowych i literackich.

18 maja uczennice naszej szkoły zmierzyły się z zawiłościami naszego pięknego języka. Jedna z nich zajęła III miejsce. Konkurs zorganizowany został przez Szkołę Podstawową w Chmielniku. Kilka dni później, bo

8 czerwca dziewczynki zmagały się w Szkole Podstawowej w Babinie  z ortograficznymi zagadkami zdobywając II miejsce.

Wszystkim uczestnikom i zwycięzcom serdecznie gratulujemy, życząc sukcesów i zachęcając do dalszych przygód z polszczyzną.

 

Oprac. Monika Zielińska

 

   
© ALLROUNDER